Szanty24.pl - W nowy świat w rytmie szant
Kiedy w październiku 2008 roku, w studiu Polskiego Radia Szczecin ruszał cykl koncertów pt. „Sail Szczecin - Płyńmy do Szczecina” nikt chyba nie myślał, że odbędzie się więcej niż jedna edycja. Właśnie ruszyła piąta. Organizatorzy, Polskie Radio Szczecin wraz z Urzędem Miasta Szczecina, gościli już w studiu koncertowym czołówkę wykonawców szant i piosenki żeglarskiej w Polsce.
Śląski Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Tratwa” ma za sobą burzliwą historię. Jak rzadko który z festiwali, zwłaszcza w początkach swojego istnienia, tułał się po różnych miejscach, a to jeden z najstarszych festiwali żeglarskich w kraju. Przez ponad 20 lat „Tratwa” pływała po katowickim akwenie, a na jej kursie pojawiały się kolejne porty, ostatnim było Górnośląskie Centrum Kultury.
Trzecia edycja gliwickiego Festiwalu Morza „Nad Kanałem” potwierdziła słuszność kursu obranego od samego początku jego istnienia przez organizatorów, czyli prezentowania tego co w polskim folku morskim najlepsze. Impreza może nie przyniosła w tym roku wielkich wydarzeń, ale na pewno stała na bardzo solidnym poziomie.
Po kilkutygodniowym zawieszeniu, związanym ze zmianami w składzie, Marek Mazurski, lider i współzałożyciel częstochowskiej grupy oJ taM, wraca na scenę. Premiera w nowej odsłonie będzie miała miejsce dziś, tj. piątek 26.10, podczas koncertu w Marinie LOK nad jeziorem Turawskim, w województwie opolskim, w ramach organizowanego tam cyklu koncertów „Pieśni spod żagli”.
Klub „Łykend” słynie we Wrocławiu z tego, że często można w nim usłyszeć szanty i piosenkę żeglarską. Podczas znanych w całej Polsce Spotkań z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk „Szanty we Wrocławiu” klub pełni rolę tawerny festiwalowej. Przez jego małą, kameralną scenkę przewinęli się już w historii Łykendu wszyscy, liczący się na scenie żeglarskiej wykonawcy.
Po raz czwarty w Jaworznie odbędzie się spotkanie środowiska żeglarskiego i miłośników szant i piosenki żeglarskiej w ramach Nocnego Jawszanty. W najbliższy, piątkowy wieczór wystąpią trzy zespoły, dwa śpiewające a cappella i jeden wokalno-instrumentalny. Gratką dla fanów mokrego folku z pewnością będzie fakt, iż jedna z grup specjalnie na ten występ „powstała z popiołów”.
Młoda brygada z Poznania poszła za ciosem i po dużym sukcesie, zakwalifikowaniu się do koncertu debiutów na krakowskim festiwalu "Shanties", ruszyła do studia by nagrać swój debiutancki krążek. Płyta ukazała się na początku września, i jak przystało na muzykujących żeglarzy, pełna jest odniesień do własnych przeżyć.
Propagująca od 11 lat m.in. marynarskie, tradycyjne pieśni pracy, gliwicka grupa Sąsiedzi, po raz trzeci zaprasza do Gliwic, nad dawny Kanał Kłodnicki, na spotkanie z folkiem morskim. W programie czołówka polskiej sceny szantowej, ale i reprezentacja młodszego pokolenia śpiewających żeglarzy, gość zagraniczny i premiera płyty. W Starej Fabryce Drutu będzie dużo tradycyjnego grania.
O tym, że na Mazurach śpiewa się piosenki żeglarskie wiemy nie od dziś, jednak pieśni z Krainy Wielkich Jezior zza oceanu, to dla wielu miłośników folku wciąż terra incognita. Zdarzały się już w Polsce koncerty zespołów, które mają w swoim repertuarze utwory pochodzące z tego regionu. Jednak bezpośrednią inspiracją do tego tekstu stała się najnowsza płyta Russa Franzena.
Choć istnieją dopiero od kilku lat zdążyli już nieźle namieszać na żeglarskiej scenie. Jak burza, szli przez festiwale, zdobywając kolejne nagrody, od początku zachwycając głosami i aranżacjami. Swoją debiutancką płytę nagrali z irlandzkim szantymenem, wystąpili na wielu ważnych festiwalach w Europie. Na drugą płytę kazali jednak czekać, ale już za chwilę odbędzie się jej oficjalna premiera.
Od jedenastu lat pod koniec wakacji, w uroczym holenderskim miasteczku Appingedam, odbywa się międzynarodowy festiwal muzyki morza „Bie Daip”. Przyciąga widzów zróżnicowanym programem i gośćmi zza granicy, wśród których, nie brakuje zespołów z Polski. Pierwsi trafili tam Segarsi. Po nich zjawili się m.in. Perły i Łotry, Banana Boat, Sąsiedzi, Indygo, Cztery Refy, Brasy.
Gdy startowaliśmy z odświeżoną wersją serwisu Szanty24.pl na naszym profilu fejsbukowym mieliśmy ok 500 fanów. Kilka dni temu pojawiła się tam liczba 1111. Gdzieś w trakcie wakacji, przy okazji świętowania innego wydarzenia, ogłosiliśmy, że jak będą 4 jedynki, to pojawi się konkurs. Czas wypełnić to zobowiazanie.
Szanty wciąż żyją. Dopóki słychać je w lokalnych rozgłośniach albo w internecie, tak będzie. Jednym z propagatorów muzyki morza jest lokalne radio z Vlaardingen w Holandii. Trzech panów, dwaj z nich śpiewają szanty, nadaje program o szantach już od trzech lat. Porozmawiajmy zatem o szantowym radiu w Holandii.
O tej płycie słychać było już w naszym światku od jakiegoś czasu. Oto jeden z muzyków zespołu związanego ze sceną żeglarską, skrzyknął zespoły ze swojego miasta, w tym inny zespół żeglarski i zagonił do nagrania płyty, na której znalazły się „inne” wersje utworów ludowych z ich regionu. Płyta jest już dostępna.
Pierwszy i ostatni raz w Charzykowach byłem w 2002 r. Graliśmy w konkursie z zespołem Passat. Formuła konkursu była zupełnie inna niż ta obowiązująca na innych festiwalach. Konkursowicze bowiem, na równi z zaproszonymi gwiazdami, dawali co najmniej 25 minutowe recitale. To było wówczas zupełne nowum i bardzo nam, jak i publiczności się podobało.
Na terenie Dzikiej Plaży nad Jeziorem Paprocańskim w Tychach, w ostatni weekend sierpnia odbyła się kolejna, 12 letnia edycja Portu Pieśni Pracy. Dwa dni koncertowe przebiegały w tematach: w sobotę - „Końskie szerokości” a w niedzielę - „Za tych co na morzu”. Walczono też w pierwszych Regatach o Puchar Portu Pieśni Pracy.
Miniony weekend przyniósł nam zaskakującą informację. Oto jeden z najdynamiczniej ostatnio rozwijających się na naszej scenie żeglarskiej, młodych zespołów praktycznie przestał istnieć. Opuściło go bowiem 3/4 składu. Ton sieciowych komentarzy obu stron nie pozostawia wątpliwości, iż grupa w dawnym składzie, w najbliższym czasie nie wystąpi.
O świcie, 28 listopada 1627 roku, flota polska złożona z 10 okrętów wypłynęła na spotkanie 6 okrętów szwedzkich, blokujących port gdański. Doszło do starcia znanego jako Bitwa pod Oliwą. Była to pierwsza duża bitwa regularnej floty Rzeczpospolitej, aczkolwiek nie pierwsza potyczka w konflikcie polsko-szwedzkim na morzu.
Niespotykana wichura, o sile wiatru przekraczającej 12 stopni w skali Beauforta, runęła na mazurskie jeziora tuż przed godziną 15:00. Nic nie zapowiadało nadciągającej burzy, była piękna, słoneczna pogoda i wiał słaby wiatr. Od "białego szkwału" - tragicznej wichury, która zabrała życie 12 żeglarzom na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, 21 sierpnia minęło pięć lat.
Jakoś tak bez większych fanfar w mediach żeglarskich, szantowych i nawet regionalnych przeszedł jubileusz jednego z największych festiwali piosenki żeglarskiej i szant na Mazurach. A tu ani się obejrzeliśmy, jak "Szantom w Giżycku" stuknęło dwadzieścia lat. Zacny to jubileusz. Z tej okazji ukazało się specjalne wydanie festiwalowej gazetki.
Od lat szantowe lato kończy się w Tychach. Już w najbliższy weekend, tyskie Paprocany po raz dziesiąty rozbrzmiewać będą szantami, piosenką żeglarską i folkowymi nutami. Przez dwa dni na scenie przy Dzikiej Plaży, na dwunastej letniej edycji PPP w Tychach wystąpi dwunastu wykonawców. Przypadkowa czy zamierzona to zbieżność?
Śpiewamy szanty! Czy ty i/lub twoi znajomi śpiewają pieśni morza, ballady, grają folk morski? Czy zawsze chcieliście zaśpiewać na międzynarodowym festiwalu szantowym? Wasza grupa nie jest duża, uwielbiacie śpiewać i chcielibyście spędzić weekend w urokliwym miasteczku w północno-wschodniej Holandii - przybywajcie do Appingedam.
Podczas minionego weekendu, nad pięknym jeziorem Charzykowskim, w przesympatycznym amfiteatrze im. Ottona Weilanda, jury ogłosiło zwycięzców konkursu piosenki żeglarskiej, odbywającego się pierwszego dnia festiwalu. Po raz drugi w ostatnim czasie najlepszym okazał się zespół Anker z Górowa Iławeckiego.
Na początku lipca Sąsiedzi z Gliwic byli gośćmi francuskiego zespołu folk-rockowego Les Dieses, który znany jest u nas z projektu „Odyseja” realizowanego z wrocławską Orkiestrą Samantą. Tym razem Francuzi postanowili zbliżyć się do bardziej akustycznych brzmień i do współpracy zaprosili muzyków z Górnego Śląska.
Za nami już pierwszy konkurs (na Facebooku) z okazji uruchomienia portalu Szanty24.pl, w którym można było wygrać płytę, której „jeszcze nie ma”, ale wkrótce będzie. Teraz trwa konkurs, w którym można wygrać płytę, której „nie było i szybko nie będzie”, słowem prawdziwy, żeglarski biały kruk. Jeśli chcecie ją zdobyć zapiszcie się i zaglądajcie do naszych newsletterów.
W ostatni weekend lipca miłośnicy tradycyjnych pieśni morza mieli rzadką okazję by posłuchać w Polsce prawdziwych mistrzów gatunku. Na festiwalach w Sandomierzu i Polańczyku gościli bowiem dwaj szantymeni, Anglik i Irlandczyk, którzy dali nielada popis tradycyjnego, morskiego śpiewania. Informujemy, iż płyta obu panów jest już dostępna w naszym folkowym sklepie.
Macie już zarezerwowane miejsce w Chrzykowach? Nie, to spieszcie się, bo od lat przybywa na niego stała grupa widzów, wolontariuszy, oddanych fanów i wykonawców. Nawet jeśli ci ostatni nie znaleźli się w programie imprezy, często można ich spotkać wśród publiczności. Dla atmosfery tego festiwalu warto bowiem pokonać nawet dużą odległość. Okolica też jest bajeczna.
Festiwal w Mikołajkach kultywuje bardzo dobre tradycje imprez żeglarskich organizując konkurs. Na pływającej scenie, między kejami, pierwszego dnia festiwalu spotkało się dziewięciu wykonawców, by poddać się ocenie jurorskiego gremium. Widzowie, co się rzadko na koncertach konkursowych zdarza, dopisali. Nagrody rozdane, czas na podsumowania.
Festiwal morski w Bremie to od lat czołowa impreza tego typu w Niemczech i jedna z największych plenerowych w Europie. Co roku na kilkunastu scenach występuje stu kilkudziesięciu wykonawców z całego świata. I choć od paru lat program zmierza bardziej ku folkowi, dla pieśni morza jest w nim nadal sporo miejsca. W tym roku więcej dla Polski.
Dziś, przedpremierowo, dotarło do nas kilka egzemplarzy najnowszej płyty zespołu Brasy, zatytułowanej „Live“. Z lepszym prezentem z okazji reaktywacji portalu nie można było trafić. Zatem z okazji restartu Szanty24.pl mamy dla was konkurs na Facebooku oraz możliwość zakupu płyty w naszym sklepie (tylko kilku sztuk na razie!), jeszcze przed uruchomieniem oficjalnej dystrybucji.
Gdy pojawili się na scenie, wywołali spore zamieszanie. W tym czasie już niewielu tak surowo w Polsce wykonywało pieśni morza i sięgało po szanty u nas jeszcze nieznane. Ogromny potencjał, rzadki repertuar, niestety częste zawirowania w składzie nie pozwoliły jak dotąd rozwinąć im skrzydeł.
Zdaję sobie sprawę, że The Irish Rovers nie są formacją bardzo znaną w kraju nad Wisłą, ponieważ bazują na stałe w Toronto (choć założyciele grupy urodzili się w Irlandii), jednak odcisnęli oni trwałe piętno na polskiej scenie piosenki żeglarskiej. W końcu są autorami utworów znanych u nas jako Matthew Anderson, Łowy, Bluenose czy Dzień Wielkich Żaglowców.
Francis Drake urodził się w protestanckiej rodzinie, w Tavistock w hrabstwie Devon, w południowo-zachodniej Anglii. Data urodzin nie jest dokładnie ustalona, ale nastąpiło to w przedziale lat 1540-1545. Gdy miał ok. 9 lat zasiadająca na tronie angielskim królowa Maria przywracała w kraju katolicyzm.
Współzałożyciel Mechaników Shanty, lider zespołu Atlantyda, autor wielu żeglarskich przebojów, za teksty do których wielokrotnie był nagradzany Nagrodą im. Tomka Opoki na festiwalu Shanties w Krakowie. Dziennikarz radiowy, prasowy, a ostatnio telewizyjny. Opowiada nam o tej pracy, o tym jak powstają jego teksty i co najważniejsze o planowanej w tym roku nowej płycie.
Są takie festiwale, za którymi tęsknię już w chwili, kiedy się kończą i czekam na ich kolejną edycję przez cały rok. Taką imprezą jest Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Kopyść” - powtarzam to od lat. Tych miejsc jest coraz mniej, ale Białystok niezmiennie plasuje się w czołówce.
Gliwice w znakomitym stylu powróciły na szantową mapę Polski. Nie ma już festiwalu „Silesian Shanties”, nie ma tawerny „Latarnia”, ale jest „Nad Kanałem”. Zupełnie nowa impreza, której pierwsza edycja miała miejsce 17 października w Starej Fabryce Drutu, nota bene, 20 m. od dawnego, zasypanego dziś, Kanału Kłodnickiego.
Podczas premiery sąsiadowej płyty „Brocéliande” na PPP w 2008 r. po raz kolejny spotkałem się z zespołem Armstrong's Patent. Przedstawiłem im Sąsiadów, wręczyłem nasze płyty. Wtedy też padła luźna propozycja naszego przyjazdu do Holandii. Kilka miesięcy później Janneke Woldhius, manager Armstrongów i dyrektor International Shantyfestival „Bie Daip” przysłała oficjalne zaproszenie.
Perypetie katowickiego festiwalu „Tratwa” w ostatnich kilkunastu latach są dobrze znane środowisku szantowemu. Jedna z najstarszych (pierwsza edycja w 1983 r.!) i najbardziej zasłużonych imprez tego typu w Polsce od wejścia w nowe tysiąclecie przeżywała swoje wzloty i upadki, niestety z przewagą tych drugich. W 2003 i 2007 r. nie odbyła się w ogóle. W tym roku jednak nastąpiła ponowna reaktywacja.
Po raz 23. odbył się w Tarnowie „Bezan”, przegląd piosenki żeglarskiej, spotkanie żeglarskiej braci, wspólne śpiewanie, żeglarska biesiada... jak zwał tak zwał. Ważne dla mnie, że się odbył. Jest to z pewnością jedna z najstarszych imprez na scenie żeglarskiej. W Tarnowie bowiem „szantowali” już, gdy wielu z nas jeszcze nie wiedziało, że szanty istnieją. Jak zwykle działo się tam trochę inaczej, niż na przeciętnym festiwalu. Jak zwykle...
Miło mi donieść, iż właśnie zakończył się polsko-irlandzki projekt wymiany kulturalnej „Crossing the waves/Pokonać fale”, który wspólnie z Anią Górecką (MDK nr 1 w Bytomiu) oraz Peggy Sue Amison (Sirius Arts Center w Cobh w Irlandii) i Kate O'Connor (The Plateau w Cobh w Irlandii) prowadziłem od października 2005 do stycznia 2007 roku. To była wspaniała szantowa przygoda.
W Krakowie, tradycyjnie już przed festiwalem "Shanties", odbyły się przesłuchania w Przeglądzie konkursowym. Na scenie Rotundy zaprezentowało się jedenaście zespołów o różnorodnym charakterze występów. Zanim jednak doszło do zmagań "młodych" przed nimi wystąpił Bartek "Bongos" Konopka (frontmen Yank Shippers) ze swoimi pociechami. Duch morskiego śpiewania nie zginie.
Maj właśnie się skończył, a ja wreszcie mam chwilę, by zasiąść do festiwalowych remanentów. Trochę się tych zaległości nazbierało i nie wiem, czy wystarczy jedna noc, by Wam to wszystko opisać.
Zanim zabrałem się do pisania relacji z drugiego dnia Zęzy (Dziękujcie Grześkowi H. z Qftrów, jego konstruktywne poganianie mojej d... rogiej osoby przyniosło wreszcie efekt. Terrorystaaaa! :) ) wpadła mi w oko relacja z ubiegłego roku. Przeczytałem, porównałem i napiszę tak: w głównych założeniach niewiele było dla mnie różnic pomiędzy edycjami. „Zęza” ma już pewien kierunek i konsekwentnie się go trzyma, a skromniejsze środki nie powodują jakichś drastyczniejszych zmian. Na szczęście!
Pierwszy dzień jubileuszowej piątej „Zęzy” mamy za sobą. Właśnie zbieram się do wyjazdu na drugi dzień festiwalu ale zanim to nastąpi na gorąco podzielę się z Wami moimi SUBIEKTYWNYMI wrażeniami z wczorajszego konkursu i koncertu. Na początek jednak apel do organizatorów – NIE TYLKO ZĘZY.
Przejdź do strony:
«123 -
789