Szanty24.pl - W nowy świat w rytmie szant
Na Shanties zostało już niewiele biletów. Nie ma już na koncert jubileuszowy Jerzego Porębskiego, końcówka miejsc dostępna jest na drugi jubileusz - grupy Shannon. Dużym powodzeniem cieszy się też sobotni koncert dla dzieci oraz niedzielny finał. We wspomnianych przypadkach trzeba się spieszyć z zakupem. My tradycyjnie mamy dla Was parę biletów. Zapraszamy do konkursu.
Do 17 lutego radiowa Dwójka czeka na zgłoszenia do konkursów na najlepszą płytę folkową (Folkowy Fonogram Roku) oraz najlepszy album z muzyką tradycyjną (Fonogram Źródeł). Konkursy dotyczą płyt wydanych w Polsce w minionym, 2013 roku. Mogą do tego konkursu startować także wydawcy płyt z tradycyjnym folkiem morskim. Kilka takich w ub. roku się pokazało.
Nowa inicjatywa zachodniopomorskiego środowiska żeglarskiego ukierunkowana na wzmocnienie potencjału promocyjnego i wizerunkowego Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego to plebiscyt żeglarskie Horyzonty. Wśród listy nominowanych znalazła się także, znana doskonale miłośnikom muzyki morza, dziennikarka Polskiego Radia Szczecin, promotorka kultury marynistycznej.
W połowie lutego, w katowickim Kinoteatrze Rialto, tydzień później w Auli Kinowej Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego odbędzie się projekcja filmów, znanych Przeglądu Filmów Żeglarskich „Jacht Film“. Tym samym impreza, za sprawą jej organizatora, Andrzeja Minkiewicza zaprezentuje się prawie równocześnie na dwóch przeciwległych krańcach Polski.
Aura za oknem na południu Polski w niczym nie przypomina tej, która kojarzyć się powinna z krakowskim „Shanties”, festiwalem, który odbywa się co roku… zimą. Pamiętam zaspy po kolana, mrozy grubo poniżej zera, a tu śniegu ani krzty, temperatura prawie wiosennie na plusie. Oczywiście nie znaczy to, że festiwal się nie odbędzie. Wręcz przeciwnie, w Krakowie już czekają na fanów.
Za nami już 15, zimowa edycja festiwalu Port Pieśni Pracy. Festiwal, w tym roku wkroczył w nowe obszary swej działalności, rozszerzając program, oferując widzom wiele nowości, głównie w kwestii organizacyjnej, ale i na scenie powiało nowinami. W Tychach przyznano dwa nowe Dzwony, odbył się konkurs, obchodzono jubileusz, była premiera płyty i były też pożegnania. Ot i festiwal.
Po raz 15 zimą, jak wynika z moich rachunków, odbędzie się Port Pieśni Pracy. Impreza, jedna z bardziej rozpoznawalnych w środowisku, mająca swoich stałych odbiorców, ustalone reguły działania oraz nagrody dla wykonawców konkursowych, za którymi idzie nie tylko prestiż, ale i konkretne "korzyści". Festiwal, który często zaskakuje, zmienia się, w tym roku chyba najbardziej.
Podobno najtrudniejszym okresem dla działalności związków, biznesów, grup, są pierwsze 3 lata. Jeśli „pomysł” przetrwa ten czas, jest duże prawdopodobieństwo, że będzie się dalej rozwijał. A gdy stuknie mu pierwszy poważny jubileusz, 10 lat? Jeśli ktoś robi coś od 10 lat, to znaczy, że oddał temu duszę. Za kilka dni pierwszą dekadę działalności odhaczy w Opolu grupa Flash Creep.
Na Śląsku znów zmiany. Jakub Owczarek, ojciec-założyciel grupy Sąsiedzi żegna się z zespołem. Wokalista, bodhranista, autor kilku piosenek, współautor wielu aranżacji, producent płyt, frontmen i lider, przez pewien czas także i menedżer, ogłosił zaprzestanie działalności muzycznej. Z osób, które zakładały Sąsiadów, w składzie pozostanie już tylko Dominika Płonka.
Choć minęły już dwa miesiące od tego wydarzenia, chciałbym je jednak jakoś podsumować, gdyż czwarta edycja Festiwalu Morza „Nad Kanałem“, który organizujemy w Gliwicach była dla mnie pod wieloma względami wyjątkowa. Wydarzyło się tyle nowych rzeczy, odkryliśmy tyle nowych lądów, że szkoda by było nie zostawić po nich śladu, a jestem to też winien paru osobom.
Scena folkowa, od ponad 20 lat, ma swój mikołajkowy festiwal, czyli „Mikołajki Folkowe“ w Lublinie, organizowane przez zasłużoną dla muzyki folkowej grupę Orkiestra św. Mikołaja. Od 2006 r., po przeciwnej stronie Polski, mikołajkowy festiwal ma także scena szantowo-żeglarska - mowa o „Szanta Claus“ w Poznaniu, który odbędzie się po raz ósmy. Znamy już uczestników konkursu.
Po raz piętnasty, odbędzie się zimowa edycja Portu Pieśni Pracy i wygląda na to, że będzie to edycja rewolucyjna. Więcej nagród, największa liczba wykonawców w historii, znów trzy dni, ale o wiele więcej koncertów, konkurs w nowym terminie i nowa rola dla publiczności. Nie ma to jak zacząć nowy sezon festiwalowy z hukiem. Nie tylko na Śląsku, jeśli chodzi o festiwale, poprzeczka pójdzie wysoko.
Rzadko w portalu opowiadamy o książkach, które bezpośrenio morskiego folku nie opisują, ale czasem trafiają się takie, które choć głównie opowiadają o żeglowaniu, jednak swoją treścią, osobą autora czy t.zw. tłem, są także w jakiś sposób z szantami i pieśniami morza związane. Tak jest właśnie z debiutem pisarskim najmłodszego kapitana RP - Jacka Wacławskiego, którego książka ukazała się niedawno.
Zespół Ryczące Dwudziestki postanowił ostatnio iść śladem swoich kolegów folkowców i nie czekać na zaproszenia od organizatorów, tylko ruszyć w Polskę z koncertami, m.in. do miejsc, gdzie szanty czy morskie pieśni nigdy dotąd nie wybrzmiewały - małych ośrodków i domów kultury, gdzieś poza ich szlakiem wędrówek, bo mimo 30 lat grania, do wielu takich miejsc jeszcze nie dotarli.
W konkursie tegorocznego Festiwalu „Tratwa“, mimo dość atrakcyjnej nagrody, jaką było wydanie przez organizatora promocyjnej EP-ki dla zwycięzcy, udział wykonawców był raczej skromny. Mało brakło, a byłoby ich mniej niż miejsc na podium. Koniec końców jednak się udało, a po werdykcie i „cudzie w tawernie“, wyszło na to, że wszyscy coś wygrali. Tak uczestnicy, jak i organizatorzy.
O tym, że piosenka żeglarska jeszcze się do wielkich sal szybko nie przebije, wiemy. Jednak są artyści, którzy pojawiają się w teatrach czy filharmoniach, choć w programach nie mających z żeglarstwem wiele wspólnego. Mowa tu m.in. o Andrzeju Koryckim i Dominice Żukowskiej, którzy piosenki Okudżawy i Wysockiego śpiewają w klubach i salach koncertowych - tak jak we Wrocławiu.
Gdy Arek "Kosmos" Wąsik, rzucił hasło budowy śląskiego żaglowca, pewnie wielu kręciło z niedowierzaniem głowami. Akcja jednak nabiera rozpędu, a fani rosną w siłę, Fundacja już działa, a jednym z elementów jej funkcjonowania jest zbiórka środków na działalność. Pierwszym pomysłem na ich pozyskanie jest wydanie kalendarza z bardami sceny żeglarskiej, który za chwilę się pojawi.
To, co zaproponowali widzom organizatorzy Festiwalu Morza Nad Kanałem w Gliwicach, to była tylko namiastka tego, co czeka nas na przełomie listopada i grudnia w Warszawie. Odbędzie się tam bowiem trzecia edycja „Jacht Filmu”. Przed rokiem pokazano kilkanaście produkcji, byli świetni prowadzący i ciekawi goście. W tym roku zapowiada się jeszcze ciekawiej.
Kiedyś w Koninie szanty i piosenki żeglarskie śpiewano często i głośno. Mocne i prężne było tu środowisko żeglarskie, które jeszcze na początku XXI w. organizowało festiwal pod nazwą Spotkania Śpiewających Żeglarzy „Złota Szekla”. To była bardzo prężna impreza. Wielu, za klimat, ceniło ją bardziej, niż krakowski „Shanties”, zresztą przez jakiś czas obie imprezy ostro konkurowały.
Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Tratwa“ w tym roku zaliczy 29 edycję. W ramach trzech koncertów, które tym razem odbywać się będą tylko i wyłącznie w tawernie Stary Port, posłuchamy Banana Boat i Old Marinners, Jerzego Porębskiego i Klang, Znienacka Projekt i EKT Gdynia. Festiwalowi nadal towarzyszyć będzie konkurs - co cieszy - z wyjątkową nagrodą.
Marta Śliwa to reprezentantka nowego pokolenia śpiewających żeglarzy. Od lat pisze teksty i komponuje autorskie melodie do piosenek o tematyce żeglarskiej. Prezentowała je później w konkursach, występując częściej w składach kilkuosobowcyh. Od paru lat działa już na scenie współczesnej, autorskiej piosenki żeglarskiej jako solistka, i właśnie nagrała pierwszą płytę.
Ta wiadomość z pewnością zaskoczyła wielu ze śląskiego świata szant, folku czy bluesa. W nocy z 12 na 13 października 2013 odszedł od nas Tadeusz Bugiel (Tedi Badżil) – ostatni, prawdziwy, celtycki bard ze Śląska – jak zwykłem go nazywać. Pozostawił w smutku bliskich, przyjaciół, szantymenów, folk i bluesmenów. Był wszechstronnie uzdolnionym, niezwykle dobrym i barwnym człowiekiem.
Trójka wielkich szantymenów naszych czasów, trójka laureatów Grand Prix krakowskiego Shanties, trzy premiery i trzy dni wydarzeń, koncertów, filmów, prelekcji przygotowanych dla miłośników kultury i tradycji morskiej przez - jakżeby inaczej - trójkę organizatorów. Już w najbliższy weekend w jedynym mieście portowym na Górnym Śląsku rusza czwarta edycja festiwalu „Nad Kanałem".
W Jaworznie znów rozbrzmiewać będzie żeglarska pieśń i marynarska szanta, a to za sprawą imprezy pt. „Nocne Jawszanty”, którą po raz piąty organizuje Tadeusz Boratyński, znany w środowisku animator żeglarskiej kultury. Znów trójka wykonawców, w tym rzadko goszczący w okolicach Śląska Piotr Zadrożny. Organizator, mrugając znacząco okiem, zapowiada też kilka niespodzianek.
Konkurs to bardzo ważny element każdej muzycznej sceny, także żeglarskiej. To na nim mogą zaprezentować się młodsi stażem wykonawcy, to na nich widzowie mogą zorientować się co w szantowo-żeglarskiej trawie piszczy lub będzie piszczeć. To konkursy wreszcie i oferowane nagrody nadają rangę festiwalom. Najbliższy, już w listopadzie na Festiwalu „Tratwa” w Chorzowie.
„W 2013 mija 25 lat od powstania zespołu Mietek Folk. Ćwierć wieku wspólnego grania to dla nas czas niezwykłej przygody, odkryć i spotkań oraz ciągłej inspiracji ludźmi, doświadczeniami i miejscami, jakie los stawiał na naszej muzycznej drodze“ - piszą muzycy na swojej www. Właśnie trwa ich trasa koncertowa, którą zespół chce podziękować fanom za te ćwierć wieku.
Jeden z najlepszych na świecie szantymenów, znawca i promotor szant, założyciel legendarnej formacji, twórca i menedżer największego szantowego programu edukacyjnego na świecie oraz dyrektor bardzo prestiżowego festiwalu w Mystic Seaport. Po latach znów przylatuje do Polski. Wystąpi na „Nad Kanałem“ w Gliwicach. Oprócz niego jeszcze dwaj Amerykanie i polscy wykonawcy.
Już wcześniej, w szantyletterach redakcja informowała o nadchodzącej premierze drugiej płyty grupy Pod Wiatr. Radosław Wójtowicz zdradził mi kilka szczegółów dotyczących najnowszego wydawnictwa. Jaka będzie płyta, jak powstał zespół, jaka była jego droga do drugiego wydawnictwa, o tym i nie tylko, rozmawiałem z liderem zespołu zza miedzy, czyli Ostrowca Świętokrzyskiego.
W połowie października ukaże się drukiem, pierwszy w Polsce magazyn poświęcony szeroko rozumianej muzyce folkowej, etnicznej, tradycyjnej i world music. Nasz starszy brat, portal Folk24, doczekał się właśnie papierowego odpowiednika. Folk morski, w tym szanty i pieśni dawnych pokładów znajdą tam swoje miejsce, może nie od razu rozkładówkę, ale z czasem...
W ciągu minionych 30 dni odeszło do Fiddlers Green trzech wspaniałych szantymenów. Louis Killen, John Wright i Tom Crean. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat nagrywali płyty, promowali tradycyjny folk morski, śpiewali szanty na pokładach pływających jeszcze żaglowców, prowadzili warsztaty i wpajali miłość do morza młodszym kolegom, takim samym pasjonatom jak oni.
Szczecin powitał uczestników finału The Tall Ships’s Races wspaniałą pogodą. Niektórzy powiedzieliby nawet, że przesadził. Zwiedzanie prawie setki żaglowców, słuchanie wielu godzin muzyki w ponad 30 stopniowym upale nie wszystkim mogło się podobać, ale nikt nie narzekał, co najwyżej ci mniej zahartowani po prostu odpuścili. Co wcale nie zmniejszyło tłumu zwiedzających.
Nie tylko na południu w najbliższy weekend będzie można posłuchać szant i piosenek żeglarskich. Także północ naszego pięknego kraju, ponoć światowej potęgi jeśli chodzi o liczbę imprez i wykonawców maritime folku, ma coś do zaoferowania. W Suwałkach znów maraton, który odbędzie się juś po raz siódmy, a w programie i szanty i piosenka żeglarska.
Szesnasta edycja Festiwalu w Charzykowych za nami wraz z jej ważnym wydarzeniem, przeglądem konkursowym dla młodszych stażem zespołów sceny żeglarskiej. W pierwszej trójce, zwycięzców, co było do przewidzenia, znalazła się dzisiejsza czołówka zespołów sceny "aspirującej", wielokrotnie już nagradzanych na różnych festiwalach piosenki żeglarskiej i nie tylko.
Jezioro Charzykowskie jest kolebką polskiego żeglarstwa. To właśnie tutaj, w Charzykowach, już w 1919 roku Otton Weiland założył Stowarzyszenie Przyjaciół Żeglarstwa, które później przekształciło się w Klub Żeglarski Chojnice, a po wojnie odrodziło w postaci Polskiego Związku Żeglarskiego. Nic dziwnego, że żeglarze oraz ich pieśni mają się tutaj bardzo dobrze.
Znany jest w Polsce głównie ze współpracy z Grzegorzem Majewskim i zespołem Qftry przy projekcie „Poles Apart”, który ujrzał światło dzienne w 2002 r. Gościł już w Polsce kilka razy, po raz drugi zawita na Tall Ships' Races do Szczecina. Wspaniały człowiek, z ogromną wiedzą o tradycyjnym folku, charyzmą i dużym poczuciem humoru. Marynarz, folkman i szantyman najwyższej próby.
Mówi się, że dopiero druga płyta pokazuje potencjał zespołu. Właśnie dziś trafił do rąk ośmiu dziewczyn ze Śląska ich drugi krążek. Mini album, na którym znalazły się utwory wykonywane wyłącznie a cappella. Płyta objętościowo i wizualnie wydaje się być skromnym wydawnictwem, ale to tylko pozory. W niczym nie ustępuje standardowym CD. Płyta trafia właśnie do dystrybucji.
Nastał czas letnich, plenerowych festiwali. Na niektórych z nich, dobrym zwyczajem, organizuje się nadal konkursy. Może już nie tak często jak kiedyś, i z nagrodami typu rejs morski dużym żaglowcem (bywało), ale nadal warte uwagi. Poniżej prezentujemy wam kilka konkursów, na które wykonawcy, ale także widzowie, powinni w sezonie letnim zwrócić uwagę.
W najbliższy weekend zespoły amatorskie polskiej sceny piosenki żeglarskiej staną w szranki w jednym z najstarszych i najbardziej znanych konkursów, podczas największego festiwalu na Mazurach - Szant w Giżycku. Właśnie ogłoszono listę wykonawców konkursowych. Wśród nich znaleźć można tych, którzy już co nieco zdobyli oraz zupełnych debiutantów. Przoduje Warszawa.
Ostatnia płyta, legendy polskiej sceny folku morskiego, grupy Cztery Refy, ukazała się w 2011 roku. Nosi tytuł „Bound Away” i zawiera tradycyjne utwory folku morskiego zaśpiewane w języku angielskim, mniej lub bardziej, jak mawiają sami artyści, zbliżone do oryginału. Tym razem Refy przygotowały swoim fanom prawdziwą niespodziankę. Tego w ich historii jeszcze nie było.
Jak już wiecie, w tym roku na festiwal do Paimpol wybierają się Indygo i Qftry. By przybliżyć wam nieco to, co ich czeka, pokazać jaki to festiwal, oddać trochę jego klimat, poniżej publikuję moją relację, która ukazała się w Magazynie Żagle w 2011 r, zaktualizowaną nieco oraz uzupełnioną o parę informacji, wrażeń, które w Żaglach się już nie zmieściły, bo jak mawia pan Jerzy, papier nie guma.
Jeden z największych festiwali pieśni morza w Europie, bretoński Festival du Chant de Marin, znów będzie gościł Polaków. Co prawda już nie w takiej liczbie jak dwa lata temu, ale nie ilość wszak a jakość się liczy. A jakość to będzie. Dwie grupy śpiewające szanty i morskie pieśni a cappella będą reprezentować naszą scenę w Paimpol w tym roku.
Nowy czas Pereł właśnie się rozpoczął. Na to wydarzenie czekało z pewnością wielu. Niewielu było jednak dane wziąć w nim udział. Koncert prezentujący nowy skład tyskiej grupy Perły i Łotry, który odbył się w miniony piątek, w tyskim Miejskim Centrum Kultury, śledziło ponad 50 widzów. Wśród nich przyjaciele, wierni fani, członkowie paru innych grup. Było kameralnie i... klasycznie.
Sekstet wokalny Banana Boat to jeden z najczęściej obecnie podróżujących po świecie zespołów polskiej sceny żeglarskiej. Na liście państw, które odwiedzili są m.in. Irlandia, Francja, Niemcy, Holandia, Belgia, USA, Kanada. W lipcu znów zawitają do Kanady i USA. Podczas takich wyjazdów starają się też promować polską scenę żeglarską. W Kanadzie będzie ku temu niezła okazja.
Istnieją od listopada 1992 roku. Za nimi wiele zmian, sztormów, punktów zwrotnych, ale i kilka płyt, kilka wypadów na ciekawe zagraniczne festiwale oraz znaczące sukcesy w Polsce. To dziś niewątpliwie jedna z ważniejszych i bardziej wyrazistych grup wokalno-instrumentalnych polskiej sceny folku morskiego. W piątek zaprezentują się w Tychach z nowymi muzykami.
Na podsumowaniu kolejnej edycji Wiosennego Szantowiska, imprezy odbywającej się w Młodzieżowym Domu Kultury nr 1 w Bytomiu od 17 lat, widzowie mieli okazję posłuchać trzech śląskich formacji wykonujących szanty, muzykę żeglarską oraz piosenkę poetycką. Mowa o Brasach, Happy Crew oraz Trzeciej Miłości, które pojawiły się z nowymi osobami w składzie.
Mystic Seaport, mały skansen na obrzeżach miejscowości Mystic w stanie Connecticut w USA, już po raz 29. gościł coroczny festiwal szantowy Sea Music Festival. Jak co roku pieśni morza zabrzmiały w miejscu, które od XVII wieku stanowi ważny ośrodek marynistyczny. Mystic bowiem to dawny prężny ośrodek szkutniczy, który w latach 1784-1919 opuściło ponad 600 jednostek.
Nie będę ukrywał - z relacją z Kopyści jakoś tak mi „zeszło”. Moja wina, więc w pierś się biję i pytam „naczelnego” czy jeszcze można. A on mnie pyta: „A było coś innego niż zwykle?”. Lekko mnie przytkało - wszak są festiwale, które mają wpisane w swoje istnienie pewną powtarzalność związaną ze stylem, który wypracowały. Więc zrobiłem „rachunek sumienia” i...
Dla szantymena, fana folku morskiego czy miłośnika morskiej historii, to miejsce to obowiązkowy punkt na liście do odwiedzenia. Bowiem Mystic Seaport Museum, na wschodnim wybrzeżu USA, to coś niezwykłego. To skrawek lądu wyłączony z upływu czasu. Portowa osada, w której nadal żyją morskie opowieści i szanty. Za kilka dni zabrzmią tam także w polskim wykonaniu.
Ryczące Dwudziestki są zespołem, który towarzyszy w rejsach kolejnym pokoleniom żeglarzy. Pomyśleć, że kiedy zaczynali, uważano ich za zespół nowej fali piosenki żeglarskiej! Z upływem lat zatarły się jednak granice między nimi, a takimi grupami jak Stare Dzwony czy Cztery Refy. Dziś Dwudziestki tworzą prawdziwy panteon polskiej sceny piosenki żeglarskiej.
Pierwszy z koncertów uświetniających 30-lecie Ryczących Dwudziestek miał miejsce na festiwalu we Wrocławiu. Skromny, bez zbędnych fanfar, za to z dużą dawką dobrego śpiewania i grania oraz z niespodziankami, w postaci niecodziennych wykonań znanych dwudziestkowych hitów, przez zaproszonych gości - przyjaciół ze sceny. Rok jubileuszowy został rozpoczęty.
Przejdź do strony:
«12345678»