Rok 2021 obfitował w wydarzenia ciekawe i ważne dla polskiej sceny tradycyjnego folku morskiego i współczesnej piosenki żeglarskiej. Za nami parę jubileuszy, pojawiło się także kilka nowych wydawnictw. Niestety pożegnaliśmy też parę osób, w tym legendę – Jerzego Porębskiego. Przed Wami krótki przegląd najważniejszych naszym zdaniem wydarzeń minionego roku.
Styczeń 2021 r. przywitał nas niespodziewanym wzrostem popularności szant na świecie. A to za sprawą Nathana Evansa i jego wykonania „Soon May the Wellerman Come” (czytaj: Najbardziej znana pieśń wielorybnicza), które, opublikowane w grudniu 2020 r., wkrótce rozpoczęło istny #ShantyTok, czyli szantowe szaleństwo na TikToku i nie tylko. Zainspirowane sukcesem „Wellermana” w minionym roku działalność w serwisie TikTok rozpoczęły też nasze rodzime zespoły, w tym Perły i Łotry oraz North Cape.
Rok jubileuszy
Wkrótce później świętowaliśmy 40-lecie największego festiwalu tradycyjnego folku morskiego i współczesnej piosenki żeglarskiej w Polsce, czyli Shanties po raz czterdziesty. Jubileusz dość niecodzienny, bo z uwagi na pandemiczne obostrzenia odbył się w całości online. Te niespodziewane okoliczności umożliwiły jednak udział w obchodach całej rzeszy widzów oraz gości muzycznych nie tylko z Polski, ale i ze świata. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Z okazji jubileuszu powstała także w popularnym kanale streamingowym specjalna playlista: Shanties XL na Spotify, gromadząca nagrania z naszego nurtu. Jej łączna długość to obecnie ponad sześć godzin muzyki!
Ale świętowali także wykonawcy...
Koncertem transmitowanym w sieci swoje 25. urodziny uczcił zespół North Cape. Rok 2021 to także 35-lecie istnienia EKT Gdynia oraz 20-lecie Sąsiadów. Ci ostatni zamierzają świętować dłużej, a celebrowanie rozpoczęli od wydania w grudniu pierwszego w ich historii singla pt. „Here's a Health (to the Company)”.
W minionym roku również i nasz serwis świętował swoją małą rocznicę pod skrzydłami Fundacji Folk24, działając już dziewięć lat! (Czytaj: Szanty24.pl – stary, ale jary).
Festiwale przetrwały
Mimo że pandemia wciąż wpływa na możliwość organizacji imprez masowych, w ciągu ostatniego roku udało się zorganizować zdecydowaną większość popularnych wśród braci szantowo-żeglarskiej festiwali. Reprezentacja portalu Szanty24 gościła w 2021 r. między innymi na Szantach we Wrocławiu (czytaj: Wrocław inauguruje, EKT świętuje), Bałtyckim Festiwalu Piosenki Morskiej w Gdyni (czytaj: Czasem słońce, czasem deszcz), Eko-Cyplu (czytaj: W Bieszczadach więcej folku), a także na stosunkowo młodych jeszcze Szantach nad Narwią (czytaj: Powrót do Łomży).
Niektóre imprezy cykliczne odbyły się tym razem całkowicie wirtualnie (jak wspomniane Shanties czy Port Pieśni Pracy – Zimowa Rozgrzewka – czytaj: Ryczące, Perły i Banany), część też w formacie mieszanym (w sieci mogliśmy oglądać na przykład tolkmickie Szanty nad Zalewem). Największego pecha miał natomiast poznański – również jubileuszowy, bo XV – Szanta Claus, który został odwołany na kilka dni przed terminem ze względu na nowe ograniczenia antywirusowe. Konkurs dla młodych (przynajmniej stażem) wykonawców odbył się za to z sukcesem na Szantograniu w Słupcy (czytaj: Pierwszy konkurs w sezonie).
Bez zakłóceń, choć nieco skromniej w tym roku wypadły Szanty w Kunicach i gdańskie Szanty pod Żurawiem. Co należy podkreślić dużą czcionką – obydwa festiwale również nieprzerwanie od lat mają w swych programach KONKURS dla tych, którzy wspinają się dopiero na swe muzyczne reje. Brawo!
Nowe wydawnictwa
W 2021 r. pojawiło się także kilka ciekawych albumów, teledysków oraz singli. Z radością przywitaliśmy na początku roku debiut płytowy Marty Kani.
„Piosenki wodą pisane” zaostrzyły nam apetyty, ale na szczęście na następne premiery nie trzeba było długo czekać. W kolejnych miesiącach ukazały się wydawnictwa:
„Distant Shores” Pereł i Łotrów (czytaj: Perły i Łotry odkrywają nowe brzegi).
Oraz „Ludzie i światy” Grzegorza „Gooroo” Tyszkiewicza.
Zespoły Ryczące Dwudziestki oraz Drake podarowały nam natomiast długo oczekiwany fizyczny efekt swojej współpracy w postaci albumu zatytułowanego „Dwie krople folku”.
Obok płyt nie zabrakło też równie ciekawych pojedynczych premier. Na tym polu królowali jubilaci. Grupa North Cape po raz kolejny udowodniła swoją wszechstronność, tworząc oryginalne teledyski do piosenek takich jak fińska „Ievan polkka” oraz włoska „Bella ciao” (czytaj: Bella North Cape).
Pod koniec roku w sieci pojawił się natomiast wspomniany już wyżej singiel Sąsiadów pt. „Here’s a Health (to the Company)”. Ciekawostką jest fakt, że nagrany jest w nowej, wynalezionej kilka lat temu przez Jerzego Ponę technologii PONA sound (czytaj: Sąsiedzi z nowym singlem).
Odeszli na wieczną wachtę
Niestety przeżyliśmy w minionym roku też i smutne chwile. W sierpniu cały świat żeglarski okrył się żałobą na wieść o śmierci najpierw Jerzego Porębskiego – jedynego w swoim rodzaju barda, piewcy ciężkiej pracy rybaków, autora nieśmiertelnej „Kei” (rozmowa naczelnego z Mistrzem: W szufladzie mam...), a wkrótce potem wieloletniej przyjaciółki i promotorki naszego środowiska, dziennikarki i żeglarki Miry Urbaniak.
W 2021 roku na wieczną wachtę odeszli także: Jacek Ronkiewicz – wyśmienity skrzypek występujący m.in. z kapitanem Waldemarem Mieczkowskim czy Męskim Chórem Szantowym „Zawisza Czarny”; Piotr Zaleski – były członek zespołu Cztery Refy oraz Artur Hałas z zespołu Gumowe Szekle.
By skończyć jednak nasze podsumowanie bardziej optymistycznym akcentem, warto jeszcze wspomnieć o wyjątkowym wydarzeniu, jakim był „Sukces Qńcertowego Maratonu Serc”. Podczas tego trwającego aż dziesięć godzin charytatywnego koncertu online liczne grono artystów uzbierało w sumie prawie 45 000 złotych!!! na rzecz Andrzeja „Qni” Grzeli, członka Ryczących Dwudziestek, który po przebytym udarze mózgu wciąż wymaga opieki i kosztownej kuracji. Szantyfani, tak trzymać!
A co stanowi najważniejsze wydarzenie minionego roku na naszej scenie szantowo-żeglarskiej Waszym zdaniem? Czekamy na Wasze propozycje.