W 2012 roku polska scena „szantowa” była świadkiem małego przełomu. Oto bowiem zaczął formować się pierwszy polski chór szantowy, składający się z ludzi morza - kapitanów, szkutników, dokerów, bosmanów, ale także żeglarzy i marynarzy, wspartych twarzami (i głosami!) znanymi już w świecie szantowym od lat. Pomysł Jacka Jakubowskiego okazał się nieco szalony, bo jak tu bezboleśnie połączyć tak wiele i tak różnych osobowości, doświadczeń ale - jak pokazał czas - trafiony.
Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny” ma w repertuarze głównie szanty - pieśni pracy dawnych pokładów, aranżowane na cztery głosy. Wykonywane przez kilkadziesiąt męskich głosów, robią imponujące wrażenie. Grają i śpiewają także współczesne piosenki żeglarskie. „Zawisze” dali się już poznać publiczności czołowych polskich festiwali żeglarskich, co rusz zaskakując nową interpretacją utworów dobrze znanych, ale i prawdziwych perełek ze świata. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej „Shanties” w Krakowie w 2014 r. otrzymali Nagrodę Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego za autentyzm i wysoki poziom wykonania, a szef i założyciel chóru, Jacek Jakubowski (z chórem w tle) Grand Prix za koncert „Tawerna pod starym Zawiasem”. Brakowało już tylko płyty.
Mamy dobrą wiadomość. Otóż w najbliższą sobotę, 23 maja, na deskach Sali Koncertowej Zarządu Morskiego Portu Gdynia, odbędzie się specjalny koncert z okazji... wydania pierwszej płyty zespołu, zatytułowanej po prostu „Męski Chór Szantowy Zawisza Czarny”. Materiał nagrywany był w listopadzie ubiegłego roku w Gdyni.
- Znalazły się na niej klasyczne szanty i pieśni ceremonialne, materiał jest tradycyjny, śpiewany a'cappella, czyli taki, jaki znany jest z naszych koncertów - mówi Jacek Jakubowski, przygotowując chór do koncertu, podczas którego odbędzie się wodowanie płyty.
Chór zaprezentuje się w dwóch odsłonach: tradycyjnej a'cappella i bardziej folkowej, ze współczesnymi piosenkami żeglarskimi.
- Nie zabraknie także, nie do końca muzycznej niespodzianki - dodaje tajemniczo "Ojciec Dyrektor". A wszystko to pod czujnym okiem prowadzącego, Michała Juszczakiewicza.
Dochód z biletów-cegiełek (w cenie 30 złotych) przeznaczony będzie na działalność statutową Stowarzyszenia Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny”, powstałego w celu wspierania działania chóru i jego dalszego rozwoju.
- We'll rant and we'll roar like true British sailors - śpiewa 40 gardeł, mocno, surowo, po męsku - jak na pokładach żaglowców. Jak brzmią na płycie? Oni już wiedzą. My przekonamy się już niebawem. A zatem, kurs na Port!
Szczegóły w naszym dziale "koncerty".