Po ostatnich doniesieniach o braku części konkursowej na dwóch zasłużonych festiwalach - „Szanty we Wrocławiu” oraz „Szantki” w Kędzierzynie-Koźlu, każde zaproszenie do konkursu witane będzie z radością. Takim festiwalem, który zmaga się też z trudną rzeczywistością, ale do konkursu zaprasza jest białostocka „Kopyść”. Nagrody mogą być w tym roku skromniejsze, ale to nie najważniejsze.
Konkurs na Festiwalu „Kopyść” należy do jednych z najbardziej znanych i chętnie odwiedzanych przez młode zespoły. Ciekawe nagrody, dobra atmosfera, gościnność no i główne trofeum - „Wielka Kopyść”, to magnesy przyciągające do Białegostoku.
Innym magnesem jest niewątpliwie to, że laureaci konkursu zawsze pojawiają się na kolejnej edycji festiwalu, już z własnymi koncertami.
- Nie jestem w stanie podać dokładnej liczby laureatów, którzy wystąpili w następnych edycjach festiwalu, ale jest to około 80% zwycięzców konkursu. Pozostałe 20% nie wystąpiło z różnych przyczyn - pisze do nas Elżbieta Mińko, organizator i dobry duch festiwalu.
Zgłoszenia do konkursu trwają do 11 marca, szczegóły znajdziecie tutaj.