Słuchając najnowszego albumu kanadyjskiej grupy The Irish Rovers zatytułowanego Drunken Sailor zacząłem się zastanawiać nad tym, czy nie planują na starość przenieść się do Polski. Chyba wszystko by się zgadzało. Wiek już odpowiedni do emerytury: w przyszłym roku zespół kończy 50 lat. Z kanadyjską wypłatą mogliby u nas spokojnie udowodnić, że „wesołe jest życie staruszka”. Jednak tym, co najbardziej skłaniało mnie do tej myśli jest fakt, że nagrali płytę, która równie dobrze mogłaby powstać u nas. Muzycy połączyli szantowe śpiewanie z irlandzkim folkiem, dopisali do tego trochę własnych piosenek w folkowo-morskim klimacie i wydali płytę.
Rozpoczyna się ona od utworu tytułowego, przeplecionego skocznym irlandzkim tańcem. Brzmi to poprawnie, ale nie zaskakuje niczym odkrywczym. Znacznie ciekawiej jest już w autorskiej piosence Whores and Hounds, która była jednym z singli promujących ten album w Kanadzie. Balladowa zwrotka i mocny, zadziorny refren, to coś, co doskonale pasuje do tej grupy.
Tradycyjny utwór Cruising 'round Yarmouth, to jeden z mniej znanych, irlandzkich standardów. Brzmi w wykonaniu The Irish Rovers, jakby był ich własną piosenką. Jest więc kolejnym plusem na liście ich dokonań na tej płycie. Bardzo podobnie ma się sprawa z XIX-wieczną piosenką Good Luck to the Barleymow, która niby jest typowym drinking songiem, a jednak nie została jeszcze do cna wyeksploatowana.
Autorska ballada George'a Millara Sweet Anne świetnie wpisuje się w klimat marynarskich piosenek, przywodzi też na myśl najlepsze czasy Dublinersów.
Na płycie tej grupy zawsze musi znaleźć się tez odpowiednia ilość znanych standardów. Dlatego też nie dziwią takie utwory, jak All For Me Grog czy Trust In Drink. Muzycy nie wnoszą do nich żadnej nowej jakości, na dodatek grali je już lata temu. Być może jednak potrzebowali czegoś, co ich fani będą mogli pośpiewać w przewie między mniej znanymi lub autorskimi utworami. Niespodzianką jest tu właśnie taki utwór, zatytułowany The Jolly Roving Tar. Spodziewałem się pod tym tytułem znanej, nowofundlandzkiej piosenki, którą znałem choćby z wersji grupy Great Big Sea. Tymczasem to kolejny, nowy, bardzo ciekawy utwór na płycie.
Odwrotnie jest z kolei z piosenką The Good Ship Rover. Mamy tu bowiem do czynienia z melodią tradycyjną, do której lider zespołu napisał nowe słowa, pasujące do konwencji płyty. To kolejne podobieństwo do tego, co czasem z utworami tradycyjnymi robią nasi, polscy artyści.
Balladowa kompozycja Dear Ould Ireland pokazuje, że kanadyjscy Irlandczycy świetnie radzą sobie również z bardziej „klimatycznymi” kompozycjami. Znacznie ciekawiej wypada jednak inna ballada, zatytułowana The Titanic. To jednocześnie drugi singiel z tej płyty, oraz piosenka, która została wykorzystana w produkowanym przez CBS filmie dokumentalnym o znanym transatlantyku.
Kanadyjczycy pokazują nam, że mimo wieku wciąż potrafią nie tylko oczarować swoją muzyką, ale również zaskoczyć nią słuchacza. Jest to o tyle interesujące, że proponowane przez nich brzmienia dalekie są od wirtuozerii. A jednak jest w nich coś, co urzeka od pierwszego wejrzenia.
Drunken Sailor: 1. Drunken Sailor | 2. Whores And Hounds | 3. Cruising 'round Yarmouth | 4. Good Luck to the Barleymow | 5. Sweet Anne | 6. All For Me Grog | 7. Trust In Drink | 8. The Jolly Roving Tar | 9. The Good Ship Rover | 10. Dear Ould Ireland | 11. Across The Western Sea | 12. Pleasant And Delightful | 13. The Titanic | 14. The Dublin Pub Crawl