Gratuluję pomysłu, żałuję tylko, że nie udało się zamieścić zdjęć Henryka "Szkota" Czekały, o Jerzym Porębskim, ikonie polskiej piosenki żeglarskiej i morskiej nie wspominając. Byłby wtedy komplet, cała czołówka "bardów polskiej sceny żeglarskiej", ale rozumiem, że czasem nie można mieć wszystkiego.
Zaskoczyły mnie fotografie Mirka Kozaka, folkowca z krwi i kości, solo raczej nie występującego, a już na pewno nie znam go ze śpiewania piosenki żeglarskiej i morskiej (przede wszystkim z występów z legendą folkowej sceny, grupą Open Folk, a u nas z Bukanierami), czy Jacka Zielińskiego. Czas mi chyba na jakiś Przegląd Żeglarskich Bardów iść ;D, bo nie miałem kompletnie okazji posłuchać go solo, jest mi w tej roli całkowicie nieznany. Zatem w przypadku obu tych muzyków kalendarz spełni kolejną szczytną rolę - promocyjną. I oby więcej takich niespodzianek ;)
ps. podsuwam pomysł na kolejne kalendarze: "ci, co odeszli", bo nieodłącznie z hasłem "bard polskiej piosenki żeglarskiej", kojarzyć mi się będzie, chyba równie płodny, równie obśpiewany przy żeglarskich (i nie tylko) ogniskach, co "Poręba" - Michał "Lucjusz" Kowalczyk.
Wachta pierwsza - bardowie
Ta dyskusja dotyczy artykułu "Wachta pierwsza - bardowie".
Wypowiedz się
-
15 listopada 2013, 11:55
-
15 listopada 2013, 11:55Gratuluję pomysłu, żałuję tylko, że nie udało się zamieścić zdjęć Henryka "Szkota" Czekały, o Jerzym Porębskim, ikonie polskiej piosenki żeglarskiej i morskiej nie wspominając. Byłby wtedy komplet, cała czołówka "bardów polskiej sceny żeglarskiej", ale rozumiem, że czasem nie można mieć wszystkiego.
Zaskoczyły mnie fotografie Mirka Kozaka, folkowca z krwi i kości, solo raczej nie występującego, a już na pewno nie znam go ze śpiewania piosenki żeglarskiej i morskiej (przede wszystkim z występów z legendą folkowej sceny, grupą Open Folk, a u nas z Bukanierami), czy Jacka Zielińskiego. Czas mi chyba na jakiś Przegląd Żeglarskich Bardów iść ;D, bo nie miałem kompletnie okazji posłuchać go solo, jest mi w tej roli całkowicie nieznany. Zatem w przypadku obu tych muzyków kalendarz spełni kolejną szczytną rolę - promocyjną. I oby więcej takich niespodzianek ;)
ps. podsuwam pomysł na kolejne kalendarze: "ci, co odeszli", bo nieodłącznie z hasłem "bard polskiej piosenki żeglarskiej", kojarzyć mi się będzie, chyba równie płodny, równie obśpiewany przy żeglarskich (i nie tylko) ogniskach, co "Poręba" - Michał "Lucjusz" Kowalczyk. -
15 listopada 2013, 12:26Kamilu. Co rok w założeniu będzie wychodzić kolejna płyta, a kalendarz ma być jej uzupełnieniem i do niej nawiązywać. Z tego powodu zatem na płycie usłyszeć będzie można właśnie dwunastu wykonawców. Tak jest w tym roku i jest to zabieg celowy. Działalność wydawnicza wraz z rozwojem fundacji będzie zapewne poszerzać się o kolejne publikacje, ale na wszystko przyjdzie pora :). Formalnie fundacja istnieje zaledwie od kilku miesięcy, więc wszystko przed nami ;).
Co do składu na płycie to Jacek Zieliński pogrywał swego czasu w konkursach piosenki żeglarskiej i jak mnie pamięć nie myli to jest nawet laureatem "Szant w Giżycku"z 2011r. ;). -
27 listopada 2013, 20:35Cudowny pomysł :). Niektórzy z tych BARDÓW zagoszczą niedługo w moim mieście :) Według mnie w kolejnej edycji widziałabym np. Muzyka, który jest w środowisku szantowym całym sercem, a nie kieszenią..., czy Mirka Kowalewskiego za osobowość :).
-
20 grudnia 2013, 18:59Formalnie i oficjalnie informuję, że choć z małym poślizgiem od planowanego terminu premiery, to w dystrybucji pojawiły się już i kalendarz i płyta. Wszelkie informacje o formie nabycia uzyskacie kontaktując się mailowo: magdalena.borucka@fzbb.pl
Zaskoczyły mnie fotografie Mirka Kozaka, folkowca z krwi i kości, solo raczej nie występującego, a już na pewno nie znam go ze śpiewania piosenki żeglarskiej i morskiej (przede wszystkim z występów z legendą folkowej sceny, grupą Open Folk, a u nas z Bukanierami), czy Jacka Zielińskiego. Czas mi chyba na jakiś Przegląd Żeglarskich Bardów iść ;D, bo nie miałem kompletnie okazji posłuchać go solo, jest mi w tej roli całkowicie nieznany. Zatem w przypadku obu tych muzyków kalendarz spełni kolejną szczytną rolę - promocyjną. I oby więcej takich niespodzianek ;)
ps. podsuwam pomysł na kolejne kalendarze: "ci, co odeszli", bo nieodłącznie z hasłem "bard polskiej piosenki żeglarskiej", kojarzyć mi się będzie, chyba równie płodny, równie obśpiewany przy żeglarskich (i nie tylko) ogniskach, co "Poręba" - Michał "Lucjusz" Kowalczyk.