Od Refpatentu do Kubryku

36. Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską KUBRYK
Wieści Kamil Piotr Piotrowski 11 października 2023
35 Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską „Kubryk” Fot. Kamil Piotr Piotrowski
Kubryk, czyli Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską, to jedna z najstarszych cyklicznych imprez festiwalowych w kulturalnym kalendarzu Łodzi, a także jedna z najstarszych na polskiej scenie folku morskiego. Odbywa się od 1985 roku i już za chwilę czeka nas jej 36. edycja. Od samego początku z festiwalem związana jest grupa Cztery Refy, która pełni rolę gospodarza festiwalu.

Rok temu, po czterech latach ciszy, wrócił na mapę żeglarskich festiwali łódzki „Kubryk”. Było radośnie, było hucznie, było inaczej...

 

Tak było na Kubryku 2022: „Kubryk dla Rogatego

W tym roku festiwal odbędzie się w dniach 21-22 października, znów w podobnej formule koncertów równoległych w dwóch lokalizacjach, ale w jednym miejscu (sic!) – zabytkowej willi dawnego łódzkiego browarnika Teodora Milscha przy ul. Kopernika 46.

Scena główna będzie zlokalizowana w klimatycznym wnętrzu z żeglarskim wystrojem, jaki panuje w Przystani Artystycznej „Keja” (na parterze budynku), a scena tzw. klubowa w Restauracji „U Milscha” na pierwszym piętrze. Jeśli pogoda dopisze, część wydarzeń odbędzie się w dawnych ogrodach Milscha.

Dominuje muzyka inspirowana tradycyjnym folkiem morskim

Na wspomnianych scenach wystąpią zespoły i soliści, których repertuar, jak na Kubryk przystało, jest zakorzeniony w folkowej muzyce regionów, które zawsze były związane z morzem. Będzie więc dużo nut irlandzkich, bretońskich, a nawet szkockich. Usłyszymy szanty, czyli pieśni, które towarzyszyły pracom pokładowym na starych żaglowcach. Nie zabraknie tanecznych melodii i piosenek opartych na muzyce, której słuchano w portowych tawernach i w kubrykach, czyli pomieszczeniach, gdzie marynarze spędzali na żaglowcu czas wolny.

A kto wystąpi

Festiwal, starym zwyczajem, zainauguruje zespół Cztery Refy.

Nie zabraknie kilku niespodzianek. Po 10 latach na łódzką scenę powróci Chris Ricketts z Anglii, i to z nową płytą „Go to Sea No More”. Na „Kubryku” zadebiutuje – odkrycie naszej redakcji – podbijający już festiwalowe sceny, choć działający dopiero od roku, szczeciński zespół Queen Anne’s Revenge.

 

Co o nich pisaliśmy, znajdziecie tu: „Nowa grupa w Szczecinie”.

 

Posłuchamy też pieśni i ballad morskich z repertuaru rodzinnego zespołu Flash Creep. Ta formacja z roku na rok pokazuje, że dawno już wyrośli li tylko z żeglarskiego śpiewania, że folkowe granie mają w genach, nic tylko czekać pierwszych zagranicznych sukcesów.

Wystąpią również soliści: Kamil Badzioch i Krzysztof Szczęśniak – i przyznam, że na ten duet będę czekał z niecierpliwością, podobnie jak na kolejny: Shanty Roots, czyli Marek Szurawski i Filip Dąbrowski, którzy już na kilku koncertach pokazali, czym jest morska tradycja. Ich koncerty to żywa sekwencja krótkich, wybranych motywów szantowych ilustrujących pracę na dawnym pokładzie i przypomnienie, że „the essence of shantying” to energia, radość i udzielający się rytmiczny trans wspólnego wysiłku, w charakterystycznej harmonii i brzmieniu, tworzących etos życia na wielkich żaglowcach.

Nie zabraknie też już niemal stałych bywalców festiwalu i zdobywców kubrykowej Nagrody Publiczności, śląsko-zagłębiowskiej grupy Sąsiedzi, która do Łodzi przybędzie m.in. z piosenką „Upiorny dług”, której premiera na tegorocznym „Shanties” wywołała niemałe zamieszanie wśród jurorów (Nagroda im. Moniki Szwai za tekst piosenki premierowej) i publiczności (wiele komentarzy i gratulacji).

Wielcy dwaj nieobecni

W tym roku wspominać będziemy na festiwalu dwóch mężów niezwykle z festiwalem związanych, a których nie ma już wśród nas. A będą to śp. Andrzej „Śmigiel” Śmigielski – przyjaciel festiwalu i nieodżałowany jego wieloletni konferansjer i wielki koneser muzyki, zwłaszcza jazzu, którego pożegnaliśmy w tym roku, oraz śp. Jerzy Rogacki – dyrektor i wieloletni organizator festiwalu, założyciel i lider zespołu Cztery Refy, który zmarł cztery lata temu.

Pięćdziesiąt lat z szantą

A jeśli chodzi o Cztery Refy – gospodarzy festiwalu – na długo przed powstaniem zespołu, bo w 1973 roku Jerzy Rogacki wraz z przyjaciółmi z łódzkiego Akademickiego Klubu Żeglarskiego założył grupę Refpatent – najprawdopodobniej pierwszy w kraju zespół, którego repertuar opierał się na tradycyjnych pieśniach morskich, w tym na szantach. Wśród członków zespołu Cztery Refy do dziś występuje jeden z założycieli Refpatentu – kapitan Zbigniew Zakrzewski. Finałowy koncert Czterech Refów z pewnością będzie także zawierał utwory z repertuaru Refpatentu.

Ale zanim do finału dotrzemy, na scenie drugiego dnia festiwalu będziemy mogli jeszcze nacieszyć się występami:

– żeńskiego zespołu a cappella, opromienionego udanym debiutem na tegorocznym festiwalu w bretońskim Paimpol – Aqua Marina,

– jedynego zagranicznego wykonawcy tegorocznego Kubryku, wspomnianego już Chrisa Ricketsa,

– w repertuarze folkowych melodii z Irlandii, Szkocji tria, które tworzą Ula Kapała, Łukasz Potoczny i Wiktor Bartczak,

– grupy North Wind, która tradycyjnie uraczy nas surowym brzmieniem dawnych pieśni bretońskich, irlandzkich oraz stylowym, instrumentalnym folkiem z niespodziankami związanymi z 50. rocznicą istnienia łódzkiego środowiska miłośników piosenki morskiej.

Szczegóły znajdziecie w naszym dziale „koncerty.

 

„36. Łódzkie Spotkania z Piosenką Żeglarską Kubryk”, 21-22.10.2023, Łódź
Serwis Szanty24.pl jest patronem medialnym wydarzenia

Komentarze

dodaj własny komentarz
Jeszcze nie skomentowano tego artykułu.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter szantowy
Bądź na bieżąco, zapisz się na powiadomienia o nowych artykułach: