Folk nie tylko morski

Muzyka świata na Shanties
Wieści Kamil Piotr Piotrowski 13 lutego 2013
Rosyjska Szanty Grupa Fot. Press
Zbliża się wielkimi krokami, drugi w kolejności w roku festiwal folku morskiego, krakowski Shanties. Wśród wielu zaproszonych gości, będzie kilka niespodzianek spoza nurtu i spoza kraju. Nie chodzi tu bynajmniej o koncert łączący światy turystów i żeglarzy. Podczas tegorocznej edycji festiwalu pojawią się akcenty muzyki świata, estońskiego folku i wschodnich pieśni wiosłowych.

Pierwszym wykonawcą-niespodzianką, który zadebiutuje na Shanties, a który nie jest kojarzony ze sceną żeglarską (choć niektórzy członkowie zaliczyli w przeszłości przygodę z szantami), jest grupa Beltaine. Panowie od początku istnienia zafascynowani są kulturą i muzyką irlandzką, później celtycką, a dziś łączą w programie tak wiele nurtów i światów jak tylko można. Podróżują sporo po naszym globie więc mają z czego czerpać. Ich wizyta na Shanties nie powinna zaskakiwać, bo nie jest to pierwszy ich żeglarski festiwal w karierze. Poza tym jak pisaliśmy w relacji z Portu Pieśni Pracy muzyka irlandzka, bretońska, szkocka jest obecna na szantowych i żeglarskich scenach (nie zawsze w tradycyjnym wykonaniu) od początku jej istnienia. Głównie z Wysp i Bretanii pochodzi większość inspiracji zespołów prezentujących folk morski.

W programie 32 Shanties znalazły się też dwie grupy z zagranicy. Pierwszą jest estońska formacja muzyki tradycyjnej (VLY) Väikeste Lõõtspillide Ühing (Stowarzyszenie Małych Akordeonów), a drugim Rosyjska Szanty Grupa (zdjęcie powyżej).

Estończycy, choć to grupa z krwi i kości folkowa, mieli już kiedyś przyjechać do Polski na imprezę związaną z morzem. Szczecin, w związku z organizowanym Tall Ship’s, starał się ich zaprosić ale ostatecznie się nie udało. Organizatorom Shanties wskazała ich z kolei, całkowicie niezależnie od poprzednich rozmów Estońska Ambasada, która pomaga też w pokryciu kosztów ich przyjazdu. Słowem nie udało się kiedyś, uda się teraz. Widocznie było im to pisane.

Grupa zaistniała oficjalnie w 1989 r. w Pärnu, w południow-wschodniej Estonii. Grali wtedy na bardzo małych akordeonach (przeznaczonych dla dzieci). Ich tradycyjny repertuar opiera się głównie na walcach, polkach, ale wykonują też tradycyjne estońskie pieśni, jak i współczesne utwory folkowe. VLY to jedna z bardziej popularnych obecnie grup w Estonii.

Z kolei Rosyjska Szanty Grupa już bliższa jest morzu, bo to „żeglarze z Moskwy - śpiewająca część załogi łodzi „Orzeł Jumne” z wyspy Wolin, gdzie kapitanem jest Jarosław Bogusławski. To Grupa badająca historię w praktyce wypływając w morze na replice starosłowiańskiej łodzi z XII wieku, doświadczając życia i sztuki wojennej z tamtych czasów. Grupa należy jednocześnie do historycznego klubu rekonstrukcji „Srebrny Wilk” w Moskwie, gdzie kultywuje się starodawne ruskie tradycje, kozackie i głównie morskie pieśni wiosłowe a cappella” - jak czytamy w materiałach prasowych. Dwójka przedstawicieli zespołu gościła już - nieoficjalnie - na Shanties.

Szczegółowy program festiwalu znajdziecie w naszym dziale „koncerty”. Będziemy też mieli dla Was kilka biletów. Pierwszy konkurs jeszcze przed weekendem, śledźcie serwis, „fejzbuka” i nasz newsletter.

Źródła: materiały prasowe, własne

32 Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej Shanties, 21-24.02.2013, Kraków
Portal Szanty24.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.

Komentarze

dodaj własny komentarz
Jeszcze nie skomentowano tego artykułu.

Newsletter

Zapisz się na cotygodniowy newsletter szantowy
Bądź na bieżąco, zapisz się na powiadomienia o nowych artykułach: